Życie na amerykańskim campusie

Jakub Ucieszyński to utalentowany koszykarz, który pochodzi z Góry Siewierskiej. Jego potencjał został dostrzeżony za oceanem, gdzie obecnie trenuje, chodzi do szkoły i uczy się całkiem nowej codzienności, o której w ostatnim czasie trochę nam opowiedział!

Zupełnie nie tak dawno wręczano stypendia dla najzdolniejszych sportowców naszej gminy. Jednym z wyróżnionych był właśnie Jakub Ucieszyński, który uczy się i gra w koszykówkę w Stanach Zjednoczonych. Kilka dni temu spotkaliśmy się z Jakubem on-line, gdzie po 9-ciu miesiącach pobytu w USA opowiedział nam o edukacji, życiu na campusie i sporcie w szkole Baylor. Oddajemy głos Kubie.

Edukacja inna niż w Polsce

Edukacja w USA wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Szkoła podstawowa to klasy 1-8, a średnia 9-12. Ja jestem w klasie 10. Rok szkolny zaczyna się 15 sierpnia i kończy w ostatnim tygodniu maja. Szkoła dla nowo przyjętych uczniów rozpoczyna się uroczystym wpisaniem do Księgi Honoru Baylor. Jest to zobowiązanie o bycia uczciwym w stosunku do siebie samego, kolegów, nauczycieli i trenerów. W szkole nie wolno korzystać z translatorów i innych zasobów internetu, szukając gotowych rozwiązań podczas odrabiania zadań domowych. Nauczyciele bardzo doceniają kiedy uczeń korzysta z książek w bibliotece lub np. z „morning help”, czyli dodatkowego wsparcia nauczyciela przy trudnościach w zrozumieniu danego tematu czy zadania.

Baylor mimo, że jest szkołą średnią to funkcjonuje jak college. Nie ma tutaj jak w Polsce swojej klasy i wychowawcy. Każdy student ma natomiast swojego opiekuna, do którego zawsze i z każdym tematem może się zgłosić.

W Polsce miałem 15 przedmiotów, a tutaj mam 6 i są to: język angielski, drugi język obcy (wybrałem hiszpański), matematyka (do wyboru: geometria lub algebra z trygonometrią), historia świata i Stanów Zjednoczonych, WF/siłownia i przedmiot ścisły (do wyboru: chemia, fizyka, biologia). Ja wybrałem teraz chemię, w klasie 11 będę uczył się fizyki, a w 12 biologii. W klasie 11 dochodzi przedmiot artystyczny (teatr, plastyka, muzyka lub taniec).

Szkoła Baylor działa w systemie wykładów studenckich, a mój przykładowy plan zajęć dnia wygląda następująco: od 7:00 śniadanie, 8:40-9:40 historia świata, 9:45-10:45 matematyka, 10:50-11:20 spotkanie z opiekunem, lunch, 13:05-14:05 WF/siłownia, 14:10-15:30 chemia, 16:00-18:30 trening.

Nauczyciele w naszej szkole w ogóle nie pytają uczniów przy tablicy, za to jest dużo zadań, które wymagają samodzielnej pracy w szkole jak i w domu. Praktycznie codziennie są quizy, czyli testy sprawdzające wiedzę. Do tego służy specjalny program na tablecie. Generalnie trzeba się uczyć, naprawdę sporo uczyć. Bez dobrych ocen nie można uczestniczyć w zawodach sportowych. Dla studentów w internacie, w soboty są wyznaczane ramy czasowe na zadania domowe i naukę. Wtedy telefony są wyłączone, a każdy uczeń w 100% skupia się tylko na nauce i szkolnych zadaniach. Baylor to szkoła międzynarodowa, mam znajomych z 17 krajów i 20 stanów. Edukacja oparta jest na metodach funkcjonalnych, zrozumieniu zagadnień, doświadczaniu i praktyce.

Życie na campusie

Od początku mieszkam na campusie w internacie. Pokój dzielę z kolegą z Hiszpanii, dzięki czemu codziennie mogę ulepszać i ćwiczyć język hiszpański. Na campusie niczego nam nie brakuje. Do dyspozycji mamy: ośrodek zdrowia, stołówkę, kościół, obiekty sportowe: kompleks basenów zewnętrznych i wewnętrznych, stadion footballu amerykańskiego, który pełni również funkcję lekkoatletyczną, pole golfowe, baseball, korty tenisowe, hala sportowa, fitness, kajaki (campus jest nad rzeką Tennessee) i wiele innych.

Na stołówce każdy znajdzie coś dla siebie - jest kuchnia włoska, amerykańska, sałatki, ryby, warzywa, owoce, potrawy grillowane czy gotowane. Zawsze serwowane w formie szwedzkiego stołu. Niestety nie ma kuchni polskiej. W czasie większych przerw w szkole, kiedy campus jest zamknięty np. podczas Święta Dziękczynienia czy Bożego Narodzenia – spędzam wolny czas z rodziną mojego przyjaciela z drużyny.

Sport oparty na filarach M.U.S.T

Centrum sportu w Baylor jest bardzo rozbudowane, a program sportowy jest na najwyższym poziomie. Według rankingu Sport Illustrated jest w TOP 25 w całych USA. Program ten oparty jest na 4 fundamentalnych filarach: M.U.S.T czyli Maturity – Unity – Sacrifice – True Masculinity co oznacza:
Dojrzałość – czyli okres dojrzewania młodej osoby, ale także sportowca i pełne jego wsparcie.
Jedność – według biblijnej zasady: wszystko co podzielone i jest przeciwko sobie, nie jest trwałe.
Poświęcenie – rezygnacja z tego co uważasz za najlepsze dla siebie na rzecz tego, co jest najlepsze dla innych i zespołu.
Prawdziwa męskość – chodzi o to, aby odnieść sukces w relacjach, które mają znaczenie i są trwałe. Nie chodzi o wynik, sukces sportowy czy zysk finansowy. Prawdziwa męskość dotyczy drogi, którą podążasz i osoby którą się stajesz.

W USA, a w Baylor szczególnie celebruje się dziedzictwo. W gablotach sportowych jest wiele starych pamiątek: kolców biegowych, rękawic do baseballu, piłek, koszulek, butów czy pucharów z lat 50-tych, 40-tych, a nawet 30-tych. Są również księgi pamięci, w których każdy sportowiec, który ukończył szkołę Baylor ma swoje zdjęcie i opis.

W szkole mamy tzw. wielo-sportowość. Każdy sportowiec Baylor uczestniczy w dwóch dyscyplinach (zimowej i letniej). Pierwsza to ta, którą sobie wybrał (w moim przypadku to – koszykówka), a druga wybierana jest w ustaleniu z trenerami. Ja zdecydowałem się na lekkoatletykę i skok wzwyż.

Koszykówka w Baylor

W Baylor są 2 drużyny koszykarskie: varsity i junior varsity. Prowadzi je 6 trenerów + 2 fizjoterapeutki. Treningi prowadzone są na dużej intensywności, w sezonie trwają nawet 2,5-3 godziny, a gra jest bardzo wyczerpująca. Wychowanie fizyczne w trakcie dnia to zawsze siłownia. Tu nie ma nudy – ciągle się coś dzieje, jest co robić. Hala sportowa to 5 boisk do koszykówki, które są do dyspozycji od wczesnego rana do późnego wieczora. W drużynie bardzo ważne jest poświęcenie, jedność i braterstwo. Pokazuje to mój trener, który kilka razy w sezonie zaprasza całą drużynę lub indywidualnych zawodników, których chce lepiej poznać na wspólny obiad lub niedzielne śniadania do swojego domu.

Szkoła organizuje różne aktywności i wycieczki. Razem z drużyną byliśmy już na 2 meczach NBA w Philadelphii oraz w Atlancie, gdzie zwiedzaliśmy klub i spotkaliśmy się z byłą gwiazdą NBA Dominique Wilkinsem. Mogę szczerze powiedzieć, że Baylor to najlepsza szkoła na świecie.